Witam. Podzielę się naszym małym dziełem. Niestety nasz basen stelażowy już się wysłużył, a że tegoroczne wakacje spędzamy w domu, mąż postanowił, że tym razem basen będzie w ziemii.
Mieliśmy trochę rozbiórkowego plastiku, więc niecki nie musieliśmy kupować. Pozostały nam prace ziemne.
Do dziury wykopanej wrzuciliśmy piach i go ubiliśmy. Na to poszedł cement z piaskiem.
Kolejną warstwą był styrodur o grubości 5 cm. Aby się nie przesuwał w momencie ustawiania basenu, skleiliśmy go pianką. Niestety w dniu, kiedy mieliśmy wkładać basen do przygotowanej dziury, zamówiona koparka miała awarię. Czas nas gonił, więc postanowiliśmy komorę włożyć ręcznie 😬. Zsuneliśmy ją po belkach, tak jak woduje się łódki. Następnie basen wokół też ociepliliśmy styrodurem (część poszła niebieskiego styropianu, bo styrodur się skończył, a trochę mieliśmy lezacego po robieniu drenażu, ale to kilka sztuk). Do tego wszystkiego wokół położyliśmy folię fundamentową.
Później pracę ziemne, czyli poprowadzenie rur do podłączenia pompy i solarów. Na koniec basen wokół obsypalismy suchą zaprawą betonową wg. zasady 30 cm wody, 30 zaprawy. Kolejne 20 cm wody i później 20 zaprawy. Pozostałą wysokość obsypaliśmy samym pisakiem.
Dzisiaj basen jest już ogrodzony i czeka na położenie kostki, zamontowania rolera do folii i drabinki. Ale to dopiero w weekend. Na obecną chwilę, woda samoczynnie nagrzała się do 25'C , pomimo, że na dworze jest ok. 22'C a noce są zimne. Do przykrywania stosujemy folię ogrodniczą z dużym bąblem. Nie dość, że jest dużo tańsza, to lepiej grzeje. Dzisiaj pogoda była w miarę ok, więc dziewczyny już korzystają z atrakcji 😄
Finalny efekt jest taki. Jesteśmy mega zadowoleni... a dzieci jeszcze bardziej 😃 całkowity koszt wyszedł trochę wyższy, ponieważ doszło nam 14 metrów kostki. Ale myślę, że 5000 zł to i tak niewiele przy takiej inwestycji.